Zasługi kota przed ludzkością - kot Schrödingera
Wiadomo na pewno, że wkład zwierząt w rozwój ludzkości jest niedoceniany przez wielu i nie jest uważany za wart uwagi. Niemniej jednak są zwolennikami nauki równie aktywnymi jak liderzy tej działalności. Czy znasz Erwina Rudolpha Josefa Alexandra Schrödingera? A jego piękny kot? Oczywiście miał pecha w życiu, ale zdobył światową sławę.
Bez większego zagłębiania się w teorię fizyki kwantowej, znane doświadczenie wygląda mniej więcej tak: kot umieszcza się w dużym, ciemnym pudełku, którego los zależy bezpośrednio od mechanizmu wybuchowego ustalonego wcześniej przez dobrych wujków-naukowców. Zgodnie z przepisami mechanizm ma godzinę do wyboru: zdejmij lub nic nie rób. Nawiasem mówiąc, stan kota jest podobny do stanu mechanizmu. W każdej chwili. Chodzi o to, że chociaż nikt nie interweniuje w relację między kotem a instalacją, oba są w stanie superpozycji, to znaczy są jednocześnie funkcjonalne i niefunkcjonalne. Ale gdy tylko ludzka ciekawość przejdzie, decyzja staje się jednoznaczna, ostateczna.
W rezultacie to ten, kto otwiera wieko i określa wynik.
Zasadniczo jest to bezpośrednie odzwierciedlenie istoty większości procesów życiowych. Czy to dziwne? Nie więcej niż zamknięcie kota w pudełku z substancją radioaktywną.
Jeśli jest to prostsze i bardziej szczegółowe, to nie tylko pozycja kota w pudełku, ale także każde zdarzenie jest ambiwalentne. Gorąco jest zimne, biel jest czarna, dobro jest złe i tak dalej. I tylko Ty, trzecia, zainteresowana osoba, decydujesz o wyniku.
Relacje między dwojgiem ludzi są początkowo zarówno dobre, jak i złe, i tylko poprzez interwencję określasz, kim się staną.
Gdzieś gra muzyka, ale nie ma osoby, która by to doceniła. Dlatego dla całego świata równie ważne są dźwięki skrzypiec, które wpadły w ręce początkującego muzyka, oraz koncert Mozarta z orkiestrą. I tylko osoba decyduje, co jest bardziej korzystne dla jego łagodnego słuchu.
Nawet ten artykuł jest równie pouczający i bezużyteczny. Dopóki ktoś go nie przeczyta i nie zdecyduje, do której opcji jest skłonny.
Ale podoba mi się jeszcze jeden wniosek z tego eksperymentu: nie ma obserwatora - eksperyment nie istnieje. Kiedy wspólnie rozmawiasz o czymś z przyjaciółmi w pokoju, będąc z nimi w tej chwili, to jest rzeczywistość. Ale jak tylko wyszedłeś na kawę - pokój nie istnieje. W praktyce. Oczywiście potencjalnie tak. Robisz dla kogoś kawę.
A w pokoju z czasem robisz wiele rzeczy: czytasz książkę w ciszy, tańcz do swojej ulubionej piosenki, włącz ją na maksa. Oznacza to, że zaakceptuj wiele przepisów. Ale jeszcze większy potencjał kryje się poza pokojem. Cały świat to ogromna kumulacja potencjałów.
I nie, pytanie brzmi „co dalej?” nie dokładnie ten, o który należy zapytać. O wiele bardziej interesujące: kto nas obserwuje, gdy otwieramy pudełko?
Zostaw Swój Komentarz