Uratowany pies Jackson przyzwyczaja się do nowych łap
Ten pies bardzo dużo przeżył: zastrzelili go, udusili, z powodu silnych mrozów pozostawiono go bez łap ...
O tragedii, która miała miejsce z Jacksonem, napisana na początku maja. Mimo to, chociaż naprawdę tego chciałem, nie mogłem w pełni uwierzyć, że psa można uratować. A nawet bardziej, aby pomóc jej wstać.
Ale w życiu wszystko się dzieje. Niestety jest źle: nie można nawet wyobrazić sobie osoby (i on uważa się za takiego), który zrobiłby cały ten horror ze zwierzęciem: strzelał, wyśmiewał, dusił się ... Odmrożone łapy, ogon, nos i uszy są również wynikiem ludzkich działań. Dowodem na to są badania medyczne. Ale wciąż dzieją się dobre rzeczy.
Zdjęcie: instagram.com/sobakafun
Prawdziwym cudem dla Jacksona było to, że trafił do kliniki, w której pracowała doktor Veronika Aleksandrovna, jego wybawca i anioł stróż. Jackson był niesamowicie szczęśliwy, że spotkał nie tylko swoją, ale także Aleksandra (@sobakafun). w którego profilu znaleźliśmy informacje o Jacksonie. Weronika nie usypiała psa, jak chcieli ci, którzy go przywieźli do szpitala. I za wszelką cenę postanowiła uratować zwierzę.
Operacja, długi powrót do zdrowia ... Ale opieka, miłość i opieka są znacznie bardziej skuteczne niż narkotyki. Chociaż Jackson nie przeżyłby bez nich (dzięki tym ludziom, którzy wsparli finansowo leczenie psa). Pies, jak tylko mógł, wstał, a nawet dość żywo poruszał się na „krótkich” nogach.
I pojawiła się nadzieja: lekarze z nowosybirskiej kliniki zgodzili się wykonać operację wszczepienia protez Jacksonowi.
Zdjęcie: instagram.com/sobakafun
Zdjęcie: instagram.com/sobakafun
Minął prawie tydzień, a Jackson ... prawie biegnie, przyzwyczajając się do swoich nowych łap. On nawet wchodzi po schodach!
Pies będzie pod opieką lekarzy jeszcze przez kilka dni. Ale nie ma zagrożenia dla życia, a prognozy dotyczące naprawy są najbardziej optymistyczne!
Zdjęcie: instagram.com/sobakafun
To są cuda, które się zdarzają! Pies, który praktycznie powrócił z innego świata, nie tylko przeżył. Odzyskał jak najwięcej. A wszystko dzięki temu, że tylu dobrych ludzi spotkało się po drodze. To był ochotnik Aleksander z Niżniewartowa, który opiekował się psem przez cały ten czas, szukał operacji, a ochotniczka Tatiana, która pomogła rozwiązać problemy z transportem do Nowosybirska.
Zdjęcie: instagram.com/sobakafun
Oczywiście wiele podziękowań dla lekarzy z Niżniewartowa i Nowosybirska, którzy wierzyli w Jacksona i walczyli o jego powrót do zdrowia. Dzięki wszystkim troskliwym ludziom, którzy przekazali fundusze na leczenie psa, przynieśli mu rzeczy, zabawki, jedzenie.
Wierzymy i wiemy, że jest jeszcze więcej dobrych ludzi, odkąd dzieją się takie niesamowite historie o zbawieniu zwierząt! Do łez…
Jeśli masz historię życia ze zwierzęciem,wysłać je nam i zostań autorem!
Zostaw Swój Komentarz